Zapowiedziany na ten dzień briefing miał być poświęcony planom inwestycyjnym związanym z odbudową domu Karola Chmiela w Zagorzycach, Żołnierza Niezłomnego, zamordowanego przez komunistów wraz z Łukaszem Cieplińskim 1.03.1951 r. w Warszawie.

Jednak wojna na Ukrainie spowodowała, że od tego tematu starosta rozpoczął to spotkanie z mediami. Na dziś z pomocy w naszym powiecie korzystają dwie ukraińskie rodziny. Powiat deklaruje możliwość przyjęcia 20 rodzin do Domu Pomocy Społecznej w Rudzie k. Kamionki. Osoby niepełnosprawne będą mogły skorzystać z pomocy Szkoły Specjalnej, która dysponuje takimi możliwościami. Już działa w Zespole Szkół im. ks. dra Jana Zwierza powiatowy ośrodek, gdzie można przekazywać materiały pomocowe dla Ukrainy. W najbliższym czasie uruchomiony zostanie telefon, pod który będzie można zgłaszać deklarowaną pomoc, szczególnie możliwość zakwaterowania uchodźców.
W temacie odbudowy domu Karola Chmiela poinformowano, że zakończone zostały prace nad dokumentacją budowlaną. Odbudowa istniejącego budynku oraz budowa drugiego budynku, zaplecza techniczno-sanitarnego kosztować będzie ok. 1,7 ml. zł. Starosta podkreślał, że ta inwestycja, to inicjatywa i pomoc radnego samorządu wojewódzkiego dra Jacka Magdonia. Radny dr Jacek Magdoń dziękował za zaangażowanie i dotychczasową pracę nad realizacją tego cennego nie tylko dla powiatu przedsięwzięcia, które pozwoli zachować cenny obiekt, tak blisko związany z wielkim bohaterem walki o Niepodległość, ale także prowadzić działalność edukacyjną. Dysponując dokumentacją budowlaną będzie można poszukiwać środków finansowych, które pozwoliłyby zrealizować te plany.
Dla bliżej zainteresowanych tymi sprawami w najbliższym czasie zamieścimy naszą relację VIDEO.
SW

Niedzielne słoneczne przedpołudnie w Czarnorzekach k. Krosna. Mężczyzna w sile wieku obsługujący wyciąg narciarski kątem oka obserwuje niebo. Stamtąd dochodzą wyraźne pomruki samolotów. Dziwne jest to, że dotychczas na niebie pojawiała się smuga, na szczycie której można było dostrzec srebrny punkcik samolotu. Teraz jest inaczej, dniami i nocami słychać te odgłosy latających samolotów i nic nie widać. To jednak odgłosy toczących się za ukraińską granicą wojny. Słychać ją również z płynących z głośników wyciągu narciarskiego papkowatych programów radia RMF. Redaktorzy tego radia budują dzisiejsze newsy za pomocą kilometrów uchodźców na polskich granicach. A przez ekrany telewizorów przewinął się wstrząsający obrazek. Młody mężczyzna zakłada na główkę 5-letniej dziewczynki czapeczkę i mówi: noś czapkę i rośnij. Zaciśnięte jego oczy i mocne pożegnalne przytulenie do dziecka. On wraca by walczyć o niepodległość Ojczyzny-Ukrainy, ale także o przyszłość tego dziecka. Bo teraz się waży, czy jak ona urośnie żyć będzie w wolnym kraju, który budować będzie dobrobyt swoich obywateli, czy też podporządkowany zostanie „obłędnym AMBICJOM” pewnego pułkownika KGB, który zamierza dorównać wielkim carom i Stalinowi.

Otwarty w Ropczycach z dużą pompą 11 września 2021 r. plac targowy, wybudowany kosztem 1,9 mln zł. świeci pustkami. W nowo wybudowanym budynku stworzono 17 stanowisk dla handlu tymczasowego (stanowiska pod dachem) oraz 13 punktów dla handlu stałego (zamknięte pomieszczenia handlowe). Może ta 13. okazała się pechowa, bowiem prawie ich połowa nie została po czterech miesiącach „uruchomiona”. Sześć pomieszczeń stoi pustych, a ci, którzy wynajmują bliscy są rezygnacji, z powodu nikłego ruchu handlowego w tym miejscu. Jeszcze gorzej wygląda to w części handlu tymczasowego, gdzie jak dotychczas  w ogóle brak jest handlujących. Warto jest to porównać z pobliskim Sędziszowem, gdzie także została zrealizowana podobna inwestycja. Tam codziennie, ale szczególnie w piątek, który jest dla Sędziszowa dniem targowym, plac i jego okolice wypełniają tysiące handlujących.

Na sesji Rady Miejskiej w Sędziszowie, w dniu 10 lutego (br.), znajdował się punkt dotyczący zmiany nazwy Góra Ropczycka na Górę Królewską, jak do wieku XVIII była nazywana. Ostatecznie sprawa została zdjęta z porządku tej sesji, ale warto przypomnieć jej historię. Ta „królewskość” wsi Góra wzięła się z tego, że Ropczyce były miastem królewskim, tak jak później utworzone starostwo ropczyckie, było własnością króla (aczkolwiek systematycznie dzierżawione), które siedzibę miało w Górze, którą od tego nazywano Królewską. Po rozbiorach w XVIII w. powiat ropczycki się utrzymał, ale króla już nie było, więc Góra powinna nosić nazwę „Cesarska”. Nie zrobiono tego, tylko dodano człon Ropczycka. W ostatnich miesiącach pojawiła się inicjatywa powrotu do pierwotnej nazwy, co wywołuje różne kontrowersje. Jest dość oczywiste, że w najbliższych latach ta miejscowość zostanie wchłonięta przez Sędziszów i problem sam jako taki w ten sposób sam się rozwiąże. Zmiany nazw miejscowości zawsze są bardzo trudne, nawet gdy są potrzebne jako porządkujące.