W dniu 7 marca minęła "okrągła" rocznica urodzin charyzmatycznego kapłana ks. Michała Siewierskiego. Urodził się w Rzochowie, (dzisiaj to miasto Mielec), ale 35 lat jego kapłańskiej posługi przypadło na Ropczyce. A ten czas to wyjątkowo trudny okres w naszej historii. Do Ropczyc skierowany został 8 maja 1943 r, kiedy trwała niemiecka okupacja. Szybko włączył się w struktury podziemnej AK, przyjmując pseudonim "Robak". Potem nastały nie mniej trudne czasy "stalinowskie", kiedy to podjęto brutalne działania mające wyeliminować Kościół z życia społecznego, a miejscowe struktury "partyjne" wdrażały prostackie formy ateizmu. Głównym przedmiotem zainteresowania komunistycznej władzy było młode pokolenie, które miało zbudować komunizm w Polsce. Ksiądz Michał pracował wówczas jako katecheta w Ropczyckim Gimnazjum (obecne LO). Rozpoczęła się nie wypowiedziana wojna "o dusze młodych". Wielkim sojusznikiem w tej walce okazała się prof. Maria Lachman. Jej wybitny talent pedagogiczny, przepojenie "miłością Ojczyzny", stanowiły zauważalną przeszkodę w procesie ateizacji młodych. Dlatego decyzją ówczesnego Dyrektora Ryszarda Christoffa (wielce aktywnego agenta UB ps."Arsen") prof. M. Lachman zostaje wyrzucona z pracy. Także szybko zostaje wyrzucona nauka religii ze szkół.
Katecheza młodzieży rozpoczęła się w Kościółku, czyli obecnym Sanktuarium NMP. To sanktuarium stało się takim bastionem w tej śmiertelnie niebezpiecznej walce o przyszłość tych pokoleń i naszej Ojczyzny. Wyciszony, rozmodlony wiecznie z różańcem w ręku, na klęczkach przed ołtarzem z figurą NMP, lub oczekujący w konfesjonale. A rezultaty tej szczególnej posługi kapłańskiej: 46 kapłanów i 9 sióstr zakonnych, i tysiące tych, którzy zostali dobrze zakorzenieni w rzeczywistych wartościach.
Taka "służba Boża" nie mogła być dłużej tolerowana przez Służbę Bezpieczeństwa PRL-u. Po wieloletnich zabiegach uzyskano w końcu decyzję o przeniesieniu ks. Michała na probostwo w Stróżach k. Grybowa. Mała skonfliktowana parafia, z rozpoczętymi budowami. Ale przyjął tą decyzję i podjął tam ogromną pracę, za którą wysoko płacił zdrowiem. Zmarł 29 kwietnia 1977 roku w Lubaniu (na Śląsku) w czasie odwiedzin swojego młodszego brata Jana.
W Ropczycach pozostawił piękne świadectwo pracy kapłana w najtrudniejszych dla Kościoła okresach historycznych. To życie jest opisane w książce pt. "Ks. Michał Siewierski - Piękne i owocne kapłaństwo" (wyd. SOLID 2017). Postać tą w Ropczycach przypominają dwie tablice: w Sanktuarium NMP (projekt wybitnego rzeźbiarza Br. Chromego), oraz na kaplicy cmentarnej Fary. Ksiądz Michał ma także swoje miejsce w Powiatowym Ogrodzie Pamięci Narodowej, gdzie w rocznicę 100-lecia urodzin posadzony został dąb Ks. Michał ps."Robak", a na tablicy informacyjnej zamieszczony został jego biogram. Pozostawił pamięć księdza "bliskiego świętości", no to ci którzy zetknęli się z tą piękną postacią z okazji 105 rocznicy mają okazję modlitwy o jego wieczne odpoczywanie.
Stanisław Wójciak
Komentarze
Cytowana poprzednio publikacja:
Autor: ks. Jan Marszałek
Tutuł: "Ks. MICHAŁ SIEWIERSKI
Szkic życiorysu"
Rok wydania: Tarnów, Uroczystość Trzech Króli,
1982.
Za usterkę przepraszam.
Zofia Kurc
A dziś nie ma kto jej proklamować ?
Czy w Polsce ten piękny zryw religijny dziś jest znany ? - Nie, nie jest znany.
Nie mamy Maryjności, to mamy dziś co innego!
Sługa Boży ks. Michał Siewierski tylko raz na zastępstwie miał z nami religię w Ropczycach, ale znalazła się w moich rękach publikacja S.Marii Siewierskiej pt. "Szkic Życiorysu", dzięki mamie, że zachowała ten "Zeszyt" w domu rodzinnym.
Ta publikacja wciągnęła mnie do bastionu wiary, pomimo, że poza obszarami Podkarpacia.
Piszcie dużo o ks, Siewierskim i przywołujcie Młodzież do struktur umiłowanej przez Księdza Michała - Sodalicji Maryjańskiej.
Zofia Kurc